Domowe Tagliatelle z Truskawkami



Domowy makaron jest prosty jak spaghetti. Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że strach ma wielkie oczy. Mogłam go zrobić już sto lat temu. Wykonanie jest łatwiejsze od pierogów a te robię od dzieciaka. Skoro przy makaronie jest trochę roboty to wybrałam do niego najprostszy sos - truskawkowy. W te 30 stopni za oknem mój wybór był strzałem w dziesiątkę.

Makaron:


  • szklanka mąki
  • 2 jajka
  • sól

Sos: 
  • pół kilo truskawek
  • pół śmietany
  • cukier/miód 
  • płatki migdałów/kokosa

Do miski przesiewam szklankę (dużą - u mnie słynna IKEA) mąki, wbijam 2 jajka i dodaję szczyptę soli. Wszystko łączę widelcem, następnie ugniatam rękoma i tworze kulkę. 
Kulkę dzielę na dwie części. Rozwałkowuję dosyć cienko na kształt jajka. 
Zawijam powstałe jajko w rulon i kroję ok. 1,5 cm ślimaczki. 
Robię konstrukcję na której makaron sobie odpocznie i wyschnie. 
Ja nie miałam sznurka więc wykorzystałam górę od bikini. Przywiązałam ją do nóg stołu. Potem widziałam w internecie, że niektórzy suszą go po porostu na wieszaku na ubrania. 
Dałam mu godzinkę po czym wrzuciłam na osolony wrzątek na około 5 minut. 
Odcedzając makaron cieszyłam się jakbym dokonała cudu.
Polałam wstążki zblendowanymi truskawkami z cukrem i porcją śmietany.
Ozdobiłam płatkami migdałów i kawałkami truskawek.